wtorek, 31 lipca 2012

Urlop w górach, cz. III

Witam!

Czas na kolejny etap mojego urlopu. Następnego dnia pojechaliśmy do Krynicy Zdrój, położonej na wschód od Piwnicznej Zdrój. Trasa jest piękna, droga kręta, to w dół to w górę, piękne górskie widoki. A Krynica urzeka od samego wjazdu. Drzewa, krzewy, kwiaty, wszystko pięknie wyeksponowane, ciekawie zaaranżowane kwietniki i gazony. Piękna olbrzymia sowa z roślin, łabędź majestatyczny-królewski ptak, cieszy oczy swoją urodą. Fontanna, a wokół niej odpoczywający turyści, bawiące się dzieci. Stare często drewniane budynki, pięknie pomalowane, zadbane, widać pracę miejscowych ludzi włożoną w to, żeby każdy gość wywiózł miłe wrażenia estetyczne z pobyty w Krynicy. No i chyba jedno z najważniejszych to znani na całym świecie dwaj Panowie sławiący od dziesięcioleci Krynicę Zdrój, to Jan Kiepura, mający od lat Festiwal swojego imienia oraz sławny na całym świecie malarz Nikifor Krynicki. Ich pomniki stoją dumnie w centrum miasta i każdemu przypominają jak Kiepura ukochał to miasto, a Nikifor tu się urodził, tu był chrzczony i żył oraz tworzył swoje proste, cudowne obrazy. Nad miastem góruje Parkowa Góra, na którą można wjechać kolejką szynową lub wejść pieszo. Na szczycie jest ogródek zabaw dla dzieci, karczma i stoiska z pamiątkami, ale przede wszystkim rozpościera się wspaniały widok na góry i miasto. Można bardzo przyjemnie spędzić tam czas. Powietrze jest tam czyste, przejrzyste. Kolejka trochę nas zawiodła, bo spodziewaliśmy się trochę dłuższej drogi i większych atrakcji, ale i tak było przepięknie. Jeśli ktoś ma okazję odwiedzić Krynicę Zdrój to polecam, warto.















Gdy ja i nasza towarzyszka podróży Dorotka,robiłyśmy zdjęcia, mój mąż czekając na nas odpoczywał w cieniu przy pięknej fontannie. Zostało jeszcze wiele miejsc do opisania i pokazania, ale to w następnych postach. Żniwa u nas trwają, tylko pogoda trochę przeszkadza, bo padają przelotne deszcze. Dziękuję za wizyty  i komentarze wszystkim odwiedzającym.
                                                                         Miłego wieczoru.

4 komentarze:

  1. Elu, trzeba było podjechać do Czarnego Potoku i wyjechać kolejką gondolową na Jaworzynę. Tam jest wyżej, jeszcze ładniejsze widoki, trasa dłuższa i ciekawsza.
    Życzę Wam dużo pogody na żniwa.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna wycieczka, i masz rację piękna okolica, widoki zapieraja dech w piersi, a z Jaworzyny, o której pisze Danusia, widać Tatry, szkoda, że nie wjechaliście :)
    Warta uwagi jest też trasa cerkwi Łemkowskich, polecam :)
    A ta fontanna na zdjęciu nazywa się setka, bo na 100 otworków, z których tryska woda :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Elu, ale piękną wycieczkę mieliście!!! Dobrze, że pojechaliście na ten, krótki bo krótki, ale zawsze wypoczynek, tyle zwiedziliście, w tylu ciekawych miejscach byliście, fajnie:) cieszę się:) Czekam na następne posty, a teraz Elu dobrej pogody na żniwa i dbaj o siebie,pa:)))
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Elus..nie znam okolic, ktore opisujesz ale widoki sa niesamowite..przeczytalam i ogladnelam cale 3 czesci wyprawy w gory bo mialam zaleglosci w komentowaniu ze wzgledu na urlop..i musze przyznac ze nasza Polska jest przepiekna...a jezeli u Ciebie sa zniwa to zycze Wam udanych zbiorow i dobrej pogody..oby nie padalo..I tak jakos sobie swietnie radzisz ze masz czas na wycieczki, na prace w polu i ogrodzie i na bloga..pracus z ciebie..pozdrawiam milo i dzieki ze odwiedzilas maja Lus.

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJĘ ZA KOMENTARZ