Witam!
Wracając ze Słowacji zajechaliśmy do Czorsztyna, ponieważ jak pisałam wcześniej za pierwszym razem gdy tam byliśmy nie udało nam się obejrzeć ruin zamku. A oto fotogaleria.
Oprócz zwiedzania zabytków, dużo czasu poświęciliśmy na objeżdżanie terenu, zwłaszcza podobało nam się wjeżdżanie i zjeżdżanie z gór. Były to wycieczki samochodowe, bo wejść to byśmy nie dali rady. Były to bardzo wąskie na jeden samochód drogi, bardzo strome i kręte, dla mojego męża to była największa atrakcja tego urlopu. Na taką eskapadę zawsze dał się namówić, a nawet sam proponował. Wjeżdżaliśmy na same szczyty. Jak wcześniej pisałam byliśmy na Obidzy- 931m npm. Makowicy- 948m npm. Buczniku- 669m npm. Weszliśmy też na Zamczysko 462m npm. żeby zobaczyć ruiny i widoki rozciągające się z góry na dolinę Popradu. Oprócz tego jednego wieczoru organizatorzy z hotelu zrobili nam ognisko, zaproszono kapelę góralską, górale grali, śpiewali i opowiadali anegdoty góralskie. Były kiełbaski, surówka z kapusty i góralska popitka dla trunkowych. Mój mąż jako jedyny mężczyzna skał przez ognisko, było bardzo przyjemnie i wesoło. Jednego dnia przybył do hotelu artysta malarz Maciej Kucharski i sprzedawał swoje obrazy, jeden z nich zakupiliśmy i wisi w pokoju na ścianie. Zwiedzaliśmy też Kopalnię soli w Wieliczce, kupiłam kilka widokówek, ponieważ nie robiłam zdjęć w kopalni. Spędziliśmy około czterech godzin we wnętrzach kopalni. Robi ogromne wrażenie na turystach, przybywa do niej tysiące ludzi dziennie. Najpiękniejsza jest jednak Kaplica Św. Kingi. Inne komory też są na swój sposób ciekawe, bo przedstawiają nam w skrócie jak odbywała się praca w kopalni, jak radzili sobie górnicy w tych trudnych warunkach. Myślę, że ta kopalnia - muzeum jest wielkim hołdem dla wielu pokoleń górników i ich rodzin. Oprócz tego wieczorami miło spędzaliśmy czas w kawiarni hotelowej, lub w pokoju goszcząc naszą towarzyszkę wycieczek, Dorotę, lub sami szliśmy do innych pokoi, zwłaszcza mój mąż na piwo do kolegów. To już ostania relacja z naszego urlopu i ostatnie zdjęcia. Przepraszam, że tak długo zanudzałam Was tak jednolitą tematyką.
Trochę tych zdjęć się uzbierało, zrobiłam ich 574. To był bardzo udany urlop, jestem zadowolona i mam nadzieję, że w przyszłym roku uda mi się namówić męża na podobny. Dziękuję, że do mnie zaglądacie i serdecznie pozdrawiam.
Życzę wszystkim miłego dnia.
oj, jak pięknie... byliśmy w Czorsztynie, Niedzicy, Szcawnicy chyba 5lat temu:-) było super, w piątek wyjeżdżamy do Zakopanego na kilka dni więc też pooglądam sobie troszkę gór:-)
OdpowiedzUsuńPięknie, ciekawie i trochę strasznie:) odważny rajdowiec górski z Twojego Męża, oj odważny! Fantastycznie spędziliście ten czas urlopu, wykorzystaliście go maximum!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)))))))
super widoki-rewelacyjne mozna pozwiedzac:) dziekuje za odwiedzinki na moim blogu:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOglądając zdjęcia czułam się jak bym tam była. Piękne widoki. Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za miłe komentarze i że do mnie wpadacie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne widoki , ja też uwielbiam spędzać urlop w górach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Czorsztyn zawsze mnie fascynowal..warto tam jechac..mnostwo fajnych zdjec a i sama relacja z podrozy napisana bardzo ciekawie.Pozdrawiam Milo Ciebie i Twojego rajdowca..)
OdpowiedzUsuńCzorsztyn to mój sąsiad, byłaś blisko. Super fotki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńElu, zapraszam ponownie w nasze tereny. Na Jaworzynę nie musisz wychodzić, wystarczy podjechać do Czarnego Potoku i kolejką gondolową wyjechać na górę i stamtąd można już tylko podziwiać. Jedzie się króciutko, bo około 8 min. W tamtym roku miałam okazje przejechać się w jedną stronę.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam chodzić i cieszę się, że jeszcze mogę i dopóki tak będzie, to postaram się każdą wolną chwilę temu poświęcać.
Serdecznie pozdrawiam.
dziękuje za miły komentarz :)
OdpowiedzUsuńmam takie pytanie, bo widzę, że byliście na wakacjach w Słowacji, tam mieliście nocleg? jeśli możesz napisz mi na maila, jaka była cena za osobę i podaj jakiś namiar:)
Adaś coraz większy, więc może w przyszłym roku uda nam się ruszyć w "świat". Uwielbiam góry, ale w tym roku za namową męża pojechaliśmy do Kołobrzegu i jestemy średnio zadowoleni.
pozdrawiam
Hej to ja, Twoja wymiankowa para :) Wreszcie udało mi sie tutaj dotrzeć. Dziekuję Ci bardzo za odwiedziny i miłe słowo. Widzę, że urlop się udał. Pozdrawiam Agnieszka
OdpowiedzUsuń