Dzisiaj przyłączam się do akcji przywoływania wiosny. Pomysł należy do Truscaveczki, ja na razie nic nie wykonałam na szydełku, ale coś Wam pokażę, później zrobię też coś rękodzielniczego.
Na moim oknie zakwitły Hoje. Mają przepiękne kwiatki i są takie wiosenne. Aż miło popatrzeć, nie będę egoistką i podzielę się z Wami tym widokiem.
Muszę przyznać, że te Hoje to właściwie można uznać w części za moje rękodzieło, ponieważ wyhodowałam je z odnóżek, które dała mi córka.
Udało mi się ostatnio zrobić kilka karczochów, ale dzisiaj pokażę tylko jedno jajeczko, które jutro pojedzie do Kasi mojej szwagierki, mamy Wiktorki i Gabrysia, dla których już wcześniej zrobiłam kurczaczki i też jutro je dostana. Pisałam o tym we wcześniejszym poście.
To na dzisiaj wszystko. Życzę dobrej nocy wszystkim i jutro miłego, wiosennie ciepłego zimowego dnia.
Przepiękna wiosna, a czy pachnąca? Karczoszek cudny!!! Tobie również życzę spokojnej nocki i przemiłego wiosennego, radosnego dnia:))) buziaczki, pa:)))
OdpowiedzUsuńPiękne hoje wychowałaś, one są chyba pachnące, nigdy nie miałam z nimi do czynienia na żywo, karczoch pięknie dopracowany, pozdrawiam:0
OdpowiedzUsuńElu, cudowne ozdoby narobiłaś.
OdpowiedzUsuńMasz taka sama hoję jak moja, z tym, że u mnie jeszcze nie kwitnie. Bardzo lubię te kwiatki, ale nie mogę znieść zapachu, bo mnie przydusza, zwłaszcza wieczorem i nocą.
Pozdrawiam i dużo zdrówka życzę.
Pa
piekny kwiat i super jajko:)
OdpowiedzUsuńprzepiekny karczoch,Bardzo dziekuje za głosik oddany na mojego bloga
OdpowiedzUsuńPięknie kwitnie Ci hoja :)
OdpowiedzUsuńCzy ona "przepowiada" Ci pogodę?
Cudna hoja, moja zmarnowała sie podczas remontu!
OdpowiedzUsuńWitaj Elu!
OdpowiedzUsuńDzieki za odwiedziny u mnie ! Napisalas, ze nie potrafisz robic pieknych rzeczy, a to przeciez nieprawda !
Robisz piekne zdjecia, karczochy sa fantastyczne (nie mam pojecia zielonego, jak to sie robi )i slysze, ze robisz na szydelku....Czas, bys zaczela doceniac swoj talent!!!!
Moc pozdrowien i serdecznosci posylam !
Elu u mnie hoja tak na pół godzinki przed deszczem na kwiatuszkach miała kropelki :P
OdpowiedzUsuńZawsze to się sprawdzało.
Zawsze przed deszczem były kropelki
Pozdrawiam http://cohenna.com
cudne jajco ;)
OdpowiedzUsuńWitam milo..dziekuje za odwiedziny..a skoro jestes takze pasjonatka Sissi to moze cos chcesz, napisz jaki jest twoje marzenie...postaram sie kupic badz zalatwic, bo pamiatek jest tu wszedzie moc...a ja dostane Twoje jajo karczocha i bede przeszczesliwa.Napisz na email..alawieden@wp.pl
OdpowiedzUsuńKwitnąca w pewnym bloku na korytarzu hoja tak mnie zachwyciła, że sobie ukradłam naszczepki :)Przyjęła się :) Ale jest jeszcze niewielka :)
OdpowiedzUsuń